Selflab - testy do samodzielnej diagnozy

 


Baaaardzo ważny post!!! Często mówi się o tym jak ważne są profilaktyczne badania. Oczywiście, że są. To dzięki nim wiemy jak nasz podopieczny się czuje - w końcu nie powie nam, że grasują w nim pasożyty, czy że rozwija się w nim potencjalnie niebezpieczna choroba. 

Ale! nie mówi się tak często o dostępności tych badań. I tutaj nie zrozumcie mnie źle - ja całym sercem polecam Wam udanie się do lekarza weterynarii i uważam, że to zawsze jest opcja, która w naszych rozważaniach powinna znaleźć się na pierwszym miejscu jeśli chodzi o zdrowie naszego zwierzaka. Także w przypadku jakichkolwiek wątpliwości to właśnie lekarz weterynarii powinien rozwiać Wasze wątpliwości. Ale jednak!.. Nie zawsze jest to tak oczywisty wybór, aby wybrać się na taką wizytę z pupilem. Jednym z przykładów utrudnienia takich regularnych i bezstresowych wizyt może być agresja pojawiająca się u psa. I tutaj ja podnoszę rączkę w górę i powiem - tak, Kora ma problem z agresją. Jest w niej wiele lęku związanego z wizytami u lekarza. Boi się dotyku obcych ludzi, niepokoją ją takie zamknięte przestrzenie (myślę, że u wielu psów taki strach, czy niepokój się pojawia). A że jest dużym pieskiem, to te wizyty stają się trudne, stresujące. Od pewnego czasu szukam możliwości ułatwienia nam tej drogi do zdrowia i ogólnego dobrostanu. Oczywiście, pracujemy nad poprawieniem jej relacji z lekarzami. Jednak tu jest daleka droga, a ja w międzyczasie staram się nam tę drogę ułatwić i jak tylko mogę staram się uczyć i dowiadywać o opcjach radzenia sobie samodzielnie.
Nauczyłam się już radzenia sobie z zapchanymi gruczołami okołoodbytowymi. Okazuje się, że zamiast paniki (jak to u weta bywało), mam pełną zgodę na wykonanie tego prostego zabiegu. Nauczyłam się również wykonywać zastrzyki. Przydało się to, gdy Korę ugryzł pies. To, że byłam w stanie sama to zrobić oszczędziło nam masy stresu i bólu związanego z przemieszczaniem się u Kory. I teraz pojawia się kolejna okazja do wzbogacenia wiedzy i umiejętności. Przyszło mi zmierzyć się z możliwością samodzielnego przeprowadzenia testów na giardię i choroby odkleszczowe. 


Selflab ma w swojej ofercie różnorodne testy diagnostyczne dla psów i kotów. W naszym domu zawitały dwa z nich, każdy równie dla mnie ważny. Testy mieszczą się w niewielkich pudełeczkach. W środku znajdziemy wszystko co potrzebne jest do samodzielnej diagnozy wraz z instrukcją. Od razu powiem, że jest to bardzo proste do ogarnięcia. Naprawdę!


W pudełeczku z testem na giardię znajdziemy patyczek do pobrania próbki, pojemniczek z płynem "buforowym", rękawiczki ochronne i kasetkę wraz z pipetą, na której odczytamy wynik testu. 
Aby przeprowadzić test musimy zebrać próbkę kału (no, damy radę! :D). Rozpuszczamy następnie tę próbkę w pojemniczku z płynem. A potem pipetą przenosimy próbkę na kasetkę i czekamy około 10 minut na odczytanie wyniku. Instrukcja jest jasna i intuicyjna. Myślę, że łatwo można sobie poradzić.


Drugi test (na zdjęciu z niebieskimi akcesoriami) to test na choroby odkleszczowe. Tym testem jestem w stanie sprawdzić zarażenie boreliozą, erlichiozą i anaplazmozą. Test wymaga pobrania próbki krwi. Jednak nie wymaga umiejętności posługiwania się strzykawką. Otrzymujemy w zestawie jednorazową lancetę, która ułatwia tę operację. Wystarczy docisnąć ją (według instrukcji) do miejsca wkłucia aż do usłyszenia kliknięcia. Następnie przenosimy próbkę do pojemniczka z buforem, mieszamy, a potem przenosimy pipetą do kasetki. Czekamy na wynik. 
W zestawie jest też maszynka do ewentualnego zgolenia sierści w miejscu wkłucia, wacik nasączony alkoholem i plasterek. <3


Powiem Wam tak. To jest według mnie wspaniała opcja i możliwość. Warto wiedzieć o tym, że da się (!!) przeprowadzić takie, czy inne testy diagnostyczne samodzielnie w domu. Oczywiście takie testy nie zastąpią regularnych wizyt u lekarza weterynarii. I nie będą też często jednoznaczne. Jednak mogą być wskazówką do konsultacji z lekarzem, czy wskazaniem do leczenia. A mogą też troszkę uspokoić zszargane nerwy. :) Polecam się zapoznać z ofertą Selflab, poczytać dokładnie co znajduje się w ich ofercie i jak opisują produkty. Podoba mi się to, że opisane jest nie tylko to, jak działa test, ale też na czym polega choroba którą staramy się wykluczyć i jakie są jej objawy. Informacje są naprawdę przystępnie opisane. Będziemy na pewno tu zaglądać w razie wątpliwości.

Testujemy w ramach plebiscytu Top For Dog 2023. #współpracareklamowa 

Pozdrawiamy!
Dalia i Kora

Komentarze

Popularne posty