Przysmaki dla ulicznego gangstera
Kora w tych okularach wygląda jak prawdziwy uliczny gangster :D Pasuje mi do tego looku, bo zdecydowanie często zdarza jej się wstać i "wybrać przemoc". ;)) Trochę żartuję, a... trochę nie! Ona ma po prostu dużo z gangstera. Reaktywna, z tendencją do agresji.. a jak już idzie wkurzona, to wygląda jak napakowany dres. ;))) Także dziś pół żartem, pół serio.... i zaczynamy z recenzją!
Dziś przed nami smakołyki od Mr Bandit. Są to przysmaki z limitowanej edycji Street Food. :) Kolejny raz testujemy w ramach plebiscytu Top For Dog 2023. #współpracareklamowa
Na zdjęciu powyżej widać BURGER. Otrzymamy go w wersji z kaczką, a także z wołowiną. W skład wchodzą w 70% produkty mięsne, w 28% mąka kukurydziana i w 2% gliceryna. Wysoka zawartość mięsa sprawia, że całość tworzy zbity kotlecik, który wyglądem naprawdę przypomina burgera. Dla Kory jest to chwila przyjemności i żucia. Rozpracowanie go zajmuje jej kilka minutek. A ja mam wrażenie, jakbym zabrała ją do restauracji. ;)
Poniżej widać drugą odsłonę linii Street Food, czyli klopsiki MEATBALLS. Otrzymamy je również w dwóch wersjach smakowych: Indyk z bazylią, oraz królik z oregano. Skład jest prosty: 45% produktów mięsnych, ziemniaki 30%, skrobia ziemniaczana 19%, oregano/bazylia 4%, olej z łososia 1%, jaja 1%. Tutaj mamy do czynienia z niewielkimi chrupiącymi kuleczkami, które pachną intensywnie mięsem i przyprawą. Zioła są zauważalne gołym okiem. Kora chrupie te kuleczki w ramach szybkiego przysmaku, czy nagrody. :)
Jako całość, linia Street Food sprawia wrażenie jedzenia prosto z ulicznej restauracji. Bardzo widoczne są nawiązania do burgerów, czy makaronów z pulpetami (Zakochany kundel!!!). Sprawia to bardzo przyjemne wrażenie przy sięganiu po paczkę, otwieraniu i podawaniu psu. W końcu nie są to "zwykłe" przysmaki, a takie na specjalną okazję! Czuję się, jakbym zabrała Korę na przegryzkę na mieście. Ona jest zbyt "gangsterem", żeby pójść ze mną do restauracji, także to jedyne co mi pozostaje i... nie narzekam. :D
Jako całość, linia Street Food sprawia wrażenie jedzenia prosto z ulicznej restauracji. Bardzo widoczne są nawiązania do burgerów, czy makaronów z pulpetami (Zakochany kundel!!!). Sprawia to bardzo przyjemne wrażenie przy sięganiu po paczkę, otwieraniu i podawaniu psu. W końcu nie są to "zwykłe" przysmaki, a takie na specjalną okazję! Czuję się, jakbym zabrała Korę na przegryzkę na mieście. Ona jest zbyt "gangsterem", żeby pójść ze mną do restauracji, także to jedyne co mi pozostaje i... nie narzekam. :D
Dziękujemy za możliwość testowania,
polecamy!
i pozdrawiamy,
Dalia i Kora
Komentarze
Prześlij komentarz