Pamico - przysmaki dostosowane do BARFa


W nasze łapki wpadły produkty idealne dla nas. :) Jak może już wiecie, podstawą diety Kory jest BARF, czyli żywienie oparte na surowym mięsie. Ja nie jestem może ortodoksyjna, ale ideałem prowadzenia tej diety jest podawanie tylko i wyłącznie surowego (lub jak najmniej przetworzonego) mięsa. I tutaj pojawia się trudność dla osób, które chcą na przykład trenować z psem na dworze, lub nagradzać jedzeniem na spacerze. Zabierać ze sobą surowego kurczaka...? Oj, nie chciałabym!!! Niektórzy suszą mięso w specjalnych domowych suszarkach (jak do grzybów), jednak jest to czasochłonny proces. Ja ostatnio absolutnie nie mam na takie rzeczy czasu. ;)

Dlatego tutaj z pomocą przychodzi Pamico wraz z liofilizowanymi przysmakami z najróżniejszych mięs, ryb i skorupiaków. Dziś kilka słów o nich!

Testujemy w ramach plebiscytu Top For Dog 2023. #współpracareklamowa
 

Otrzymałyśmy cztery rodzaje przysmaków w klasycznych saszetkach z zamknięciem strunowym, oraz jedno tajemnicze opakowanie w kształcie tuby. W tych pierwszych znalazły się: kawałki piersi z kurczaka i filetu z łososia, szprotki i kostki z serc wołowych. Natomiast zawartością tuby są liofilizowane wymiona wołowe. 

I teraz tak: jako, że z surowym mięsem mam do czynienia na co dzień, muszę przyznać, że przysmaki naprawdę nie odbiegają wyglądem i zapachem od w pełni świeżych produktów. Po otwarciu opakowania z łososiem Kora oszalała! Fragmenty mięska są delikatne, rozpadają się w palcach. Aromat jest nieziemski, a kolor bardzo intensywny i taki.. "zdrowy".

Wszystko to dzięki procesowi liofilizacji. Wiecie na czym on polega? Jest to suszenie sublimacyjne. Może pamiętacie to pojęcie z biologii w szkole... ;) Sublimacja, czyli zmiana ze stanu stałego w gazowy. Czyli z lodu bezpośrednio w parę wodną, bez zamiany w ciecz. Liofilizuje się właśnie w ten sposób, czyli susząc zamrożone produkty aż do momentu osiągnięcia produktu, który następnie można bezpiecznie przechowywać przez (na przykład wg. Pamico) co najmniej 2 lata bez chłodzenia.

I co nam daje taka liofilizacja? Ano to, że praktycznie nic oprócz wody w tym procesie nie tracimy. Produkt będzie bardzo lekki i z długą datą przydatności do spożycia, ale z utrzymanymi wartościami odżywczymi i smakiem (oraz, jak się przekonałam, zapachem ;). Dzięki temu otrzymujemy pełnowartościowe kawałki mięsa, podrobów, a nawet owoców, czy warzyw, z których przez lata możemy czerpać to, co najważniejsze.

PS.: Wiecie, że klasyczna kawa rozpuszczalna jest właśnie liofilizowana? :) Te granulki to właśnie produkt otrzymany w wyniku suszenia w bardzo niskich temperaturach.



Wspominałam Wam o tajemniczej czarnej tubie w której znalazłam wymiona wołowe. ;) Otóż, jest to bardzo ciekawe rozwiązanie wprowadzenia "suchego" BARFa. Tuby są dostępne w kilku kolorach i z różną zawartością. Tuby czerwone zawierają mięso, tuby niebieskie - podroby, zielone - warzywa i owoce, a tuby pomarańczowe - mięsne kości. Rzeczywiście pojawiają się tu (prawie, bo bez suplementów) wszystkie elementy diety BARF, które dzięki takim tubom można samodzielnie skomponować pod naszego psa i oferować nawet w trakcie długich wyjazdów bez dostępu do lodówki. Bardzo ciekawe, warte zapamiętania rozwiązanie!

My testy powoli kończymy, a Was zostawiamy z pozdrowieniami. :) Sprawdźcie koniecznie Pamico i ich ofertę, bo znajdziecie tam mnóstwo produktów związanych z BARFem. Toppery, gryzaki, przysmaki, czy gotowe posiłki. Są to produkty według mnie bardzo wysokiej jakości. I patrząc na cenę warto wziąć pod uwagę, że produkty są zupełnie pozbawione wilgoci. Także aby nie zmyliła Was niska waga w stosunku do ceny! :) Przyjrzyjcie się, poczytajcie więcej. My polecamy!

I pozdrawiamy ;)
Dalia i Kora

Komentarze

Popularne posty