Kwiaciorowe historie #1 Badyl

Pewnego dnia uciekł mi autobus. Następny miał przyjechać za dwadzieścia minut, więc nie zastanawiając się wiele zadzwoniłam do Pasikonika, żeby zabić czas. Rozmawialiśmy przez kilka minut, a ja łaziłam tu i tam, jak to mam w zwyczaju kiedy rozmawiam przez telefon. W pewnej chwili moją uwagę skupił pewien krzak. Pasikonik musiał już na pewno zauważyć znaczny spadek merytoryczności moich wypowiedzi, które ograniczyły się już do wymijających pomruków. A ja w międzyczasie przyspacerowałam do krzaka, w którym zauważyłam pewną nieprawidłowość. Był to zwyczajny żywopłot stojący na straży trawnika przy pobliskim bloku. Jednak monotonia żywopłotowych pędów została zaburzona przez nieokreślone zielone obiekty, których nie potrafiłam przyporządkować do gdańskiej flory. Kiedy Pasikonik chciał już dowiedzieć się, co mnie tak rozproszyło, usłyszał "Znalazłam Badyla".

Badyl leżał oparty o żywopłot. Bez doniczki, z korzeniami ledwo obsypanymi ziemią, wyglądający jak wyjęty prosto z dżungli - z ogromnymi liśćmi obklejonymi kropelkami wody z zupełnie-nie-zwrotnikowej jesiennej gdańskiej mżawki. Po krótkiej konsultacji z Pasikonikiem zdecydowałam się spakować badylowe korzenie do foliowej torebki, którą akurat miałam w plecaku, złapać go w garść i wsiąść do właśnie nadjeżdżającego autobusu... I tak oto z przydrożnego trawnika, gdzie czekał go los właśnie przyciętych gałęzi krzaków, Badyl wylądował u mnie.

IMG_20171028_173828718

Badyla pełne imię to Figowiec sprężysty, lub Ficus elastica, odmiana Robusta. Okazał się być dość łatwym w uprawie krzakiem, który szybko rośnie, a w naturalnych warunkach osiąga wysokość małego bloku. Lubi lekko zacienione sypialnie i lekki prysznic raz na jakiś czas. Jednak najciekawszym badylowym aspektem okazał się być sam proces rośnięcia. Kiedy Badyl postanowił wypuścić małe "ząbki" nowych gałęzi byłam najszczęśliwszą Kozą na świecie. Ale jeszcze nie wiedziałam ile atrakcji przede mną. Przychodziłam później codziennie do Badyla i obserwowałam ten magiczny proces, który był dla mnie tak fascynujący jak magiczne sztuczki.

 

[gallery ids="324,325,327,328" columns="2" size="large"]

"Ząbki" urosły na długość kilkunastu centymetrów tamtej jesieni, tworząc na nowej gałęzi przedziwną strukturę. Przypominało to pofalowany pergamin przyklejony do nierównej powierzchni. Niedługo "pergamin" odczepił się od gałęzi, odsłaniając różowo-czerwoną powierzchnię pod spodem, która okazała się być owiniętym wokół gałęzi liściem! Liść niedługo odwinął się od gałęzi, na której proces rozpoczynał się od nowa. Magia!

IMG_20180716_140858487aa

Od zeszłego roku Badyl urósł prawie dwukrotnie, zdobiąc nasze wnętrza niesamowitą tropikalną urodą, ciesząc oczy głęboką zielenią i do dziś zachwycając tym jak to "śmieć" może za sprawą przypadku szybko przekształcić się w domowy pomnik przyrody. :)

Miłego wieczoru wszystkim! <3

x

Komentarze

Popularne posty