Sofa Moni - składane posłanie

 


Zasiądźcie wygodnie i odpocznijcie... A ja tymczasem opowiem Wam jak odpoczywa Kora. ;)

Sofę Moni od Amiplay testujemy w ramach plebiscytu Top For Dog 2023. #współpracareklamowa  


Słuchajcie, wstyd się przyznać, ale nigdy nie kupiłam Korze legowiska. :D Do tej pory wylegiwała się na materacach, lub kocach, czy dywanach. Wedle jej chęci i potrzeby. Nie narzekała! Ale przyszedł czas na zmiany i otrzymała w prezencie piękne, nowiutkie legowisko. A właściwie, sofę. Od Amiplay.

Legowisko przyszło do nas w dwóch opakowaniach. W jednym znajdowały się poduchy, które tworzą posłanie, a w drugim znalazłam pokrowiec (w dwóch częściach). 
Przede mną było wyzwanie! Dawaj, matka, składaj! Milek zasiadł wygodnie i uśmiechał się pod nosem, a ja, zupełnie nie mając pojęcia co robię, zabrałam się za składanie.
Oczywiście złożenie sofy było dziecinnie proste. Ale! Ja muszę sobie robić pod górkę i zaczęłam składanie do góry nogami. xD Także zajęło mi chwilę zanim odkryłam co poszło nie tak. No a poszło jak zwykle - moje myślenie. ;)) Na szczęście szybko zrozumiałam całą ideę, także szybko podzielę się z Wami instrukcją:

Sprawa jest prosta - mamy jedną dużą poduchę... Dwie małe, które idą na boki... Jedną dużą podłużną, która idzie na tył.. i jedną długą, fikuśną, która idzie na przód. 
Pokrowiec ma od spodu antypoślizgowe punkciki i one mają się znaleźć od strony podłogi.
I teraz: logo ma być z przodu, więc tak sobie pokrowiec układamy.
I lecimy po kolei z poduchami! Będziemy wkładać je od dołu, tak, żeby wypełniły nam boki. Jednocześnie powlekamy największą poduchę w oddzielny pokrowiec/poszewkę i układamy na wierzchu.

Prościzna! Zajmuje ledwo kilka minut.


A takie rozkładane legowisko ma wiele zalet. Można na przykład rozłożyć je i uprać w częściach. Dzięki temu szybciej wyschnie. Możemy też wymienić w tym czasie pokrowiec na drugi, zapasowy (wypróbowane u nas!). Ta zmiana pozwoli nie tylko pozostać legowisku w użyciu podczas prania pokrowca, ale też zupełnie odświeży wygląd posłania!

A! i w razie potrzeby można skorzystać z samej poduchy. :) Na przykład gdy mamy mało miejsca w bagażu a chcemy zabrać posłanie na wyjazd. 


Kolory legowisk są żywe i wyraźne. A jednocześnie ten szary i granatowy świetnie ukrywają wszelkie ewentualne zabrudzenia, czy sierść do czasu ich uprania. ;)


Dla Kory sofa Moni została ulubionym wyjazdowym posłankiem. Otrzymała też honorowe miejsce w domu, przy balkonie. Kora przybierała w nim wszelakie pozycje - wywalając łapy do góry jak połamana, leżąc na boczku, czy zawijając się w kłębuszek. I mimo tego, że wielkościowo jest na styk, Kora wciąż codziennie z niego korzysta i czuje się w nim dobrze. Myślę, że bardzo docenia wygodne boczki, które pozwalają oprzeć na nich pysk (ona to uwielbia), ale też tworzą bezpieczną i przytulną otoczkę, która chroni i izoluje z każdej strony. Także, szczególnie gdy jest chłodno, Kora idzie na sofę i robi "kłębuszek", żeby się ogrzać.

No naprawdę, jest to hit. :) 

Polecamy!!!
I pozdrawiamy.
Dalia i Kora


Komentarze

Popularne posty