Meat Lovers Pure od Josera
Jeeeeju jakie to były pyszne testy!!
Przyjechała do nas paczka pełna pyszności od Josera! W środku naleźliśmy puszki z karmą monoproteinową, przysmaki, oraz kultową zabawkę. :) Dziś z puszek nie zostało już prawie nic, testy dobiegają końca! Czas na podsumowanie!
Testujemy w ramach plebiscytu Top For Dog 2023 #współpracareklamowa
Testowałyśmy trzy smaki w ramach linii Meat Lovers: Kurczak, wołowina i indyk. Dostępna jest również jagnięcina, ale tego białka Kora nie toleruje. Moją uwagę przykuł bardzo zwięzły skład. Mamy w nim tylko mięso i podroby oraz wywar i minerały. Mięso i podroby stanowią 68% składu, z czego w większości jest to mięso mięśniowe, a dalej: serce, wątroba, żołądek.. i w zależności od rodzaju białka będą tam też: płuca, wymiona, czy żwacze. Jedyne do czego mam zastrzeżenie, to brak podziału procentowego podrobów w stosunku do mięsa. Chętnie bym o tym poczytała na etykiecie.
Poza tym ogromnym plusem jest monobiałkowość puszek. Będą doskonałe na przykład przy diecie eliminacyjnej, czy u psach z alergiami na konkretne mięsa. Fajnie też, że wybór tych białek jest dość duży! No i, ważne: nie ma tu zbóż, ziemniaków, czy innych wypełniaczy.
Jeśli chodzi o walory smakowe, to trzeba byłoby spytać Korci... Może dokładnego opisu wrażeń smakowych od niej nie dostaniecie, ale ja mogę powiedzieć, że wciąga te puszki jak dziki dzik. :D Wylizuje do czysta, a i jeszcze puszkę by wyczyściła, jak bym jej dała.
Pachną fajnie, jak na mój gust. Nie ma smrodku, raczej przypomina to zapach pasztetu.
Jeśli chodzi o konsystencję, też.
Łatwo je rozsmarować na macie, czy włożyć do zabawki typu kong. Szczególnie indyk i kurczak gładko się rozsmarowywały. Także nie raz korzystaliśmy z puszek w formie urozmaicenia diety - do wylizania, czy wydobycia. :) Wołowina jest ciut bardziej w kawałeczkach. I ma też wyraźnie ciemniejszy kolor. Ale to wołowinka - tak ma być!
Świetnie nam się sprawdziły w czasie wakacyjnych wyjazdów! Tu wyżej widać naszą wyjazdową miseczkę w krówki. ;) Spędzaliśmy wakacje częściowo w domku na działce, gdzie zamrażarka jest mikrutka. Dlatego zdecydowałam się zrezygnować na ten czas z BARFa. Przestawienie przeszło gładko, bez rewolucji. Ten prosty skład myślę, że bardzo w tym pomógł. Kora jest przyzwyczajona po prostu do mięsa i podrobów (tyle że surowych), także myślę, że dla niej to była bardzo dobra i łatwa do zaakceptowania przez żołądek alternatywa. :)
No i musi być temat kupowy. :D No naprawdę egzamin zdany!! Kupy zwarte, nieduże. Nawet po tych BARFowych bobkach nie wydają się być o wiele większe. Nie było u nas gazów, czy przelewania w żołądku. Kora czuła się dobrze i z chęcią zabierała się do żarcia, nawet po n-tej puszce. :)
Cieszymy się z tych testów i będziemy pozytywnie wspominać Joserę!
Pozdrawiamy,
Dalia i Kora
Komentarze
Prześlij komentarz